środa, 6 czerwca 2018

Szybkie a'la curry dla zabieganych (vegan)






Kochani,

Dzielę się przepisem na „samorobiące” się a’la curry dla zabieganych. 
Zawsze staram się wziąć do pracy coś smacznego, zdrowego i pożywnego. Skupiam się głównie na obiedzie, ale staram się zabrać też coś fajnego na drugie śniadanie. Dziś jednak typowo obiadowy przepis. To jedynie propozycja składników – często robię takie potrawki, bo są pożywne i zdrowe. Dodaję ziemniaki, marchewkę, fasolę… to co mam akurat w szafce i lodówce. 

Przepis jest w 100% wegański.


Składniki na ok. 4 porcje:
Papryka 1 szt
Cukinia mała 1 szt
Cebula 1 szt
Ciecierzyca konserwowa 1 słoik
Puszka pomidorów
2 garście świeżego szpinaku baby
Kumin
Przyprawa curry
Papryka wędzona słodka
Kardamon
Pieprz
Sól

Przygotowanie:
Wszystkie warzywa kroję na spore kawałki. Na wodzie* podsmażam grubo pokrojoną cebulę. Gdy zmięknie dodaję paprykę i cukinię. Po chwili wrzucam ciecierzycę i chwilę jeszcze smażę. Zalewam całość puszką pomidorów, mieszam. Zmniejszam ogień i duszę, co jakiś czas mieszając. Kiedy wszystkie warzywa zmiękną, odkrywam, zwiększam ogień i staram się jak najbardziej zredukować powstały płyn. Kiedy widzę, że konsystencja jest już odpowiednia – powinna być papkowata w całości, ale chcemy, żeby kawałki warzyw zostały jędrne. Dodaję odrobinę soli, pieprzu i pozostałych przypraw. Papryki wędzonej dodaję naprawdę niewiele – czubek noża – aby dodała aromatu, ale nie zdominowała potrawy. Na koniec wrzucam świeży szpinak i chwilę duszę. Ja podałam z ryżem jaśminowym. Ty podaj z czym masz ochotę – z ryżem, kaszą, ziemniakami, chlebkiem naan lub kromą ciężkiego żytniego chleba.


*Smażąc na wodzie uzupełniam ją co jakiś czas, żeby nie przypalić warzyw. 

Smakowitości,
Asia 😙


Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)
Polub moją stronę na Facebooku!

sobota, 2 września 2017

VEGAN / MINI koteciki z cukinii

Cześć Wam!


Poszalałam wczoraj, żeby zadowolić swoje rodzeństwo! Siostra dostała wyprawkę do pracy, a brat obiadowo nakarmiony poprosił o przepis na kotlety z cukinii. :) Nie zostało nic innego, tylko owy przepis dodać  

Kotleciki z cukinii



Składniki:

Jedna ogromna lub 2 średnie cukinie
Woreczek kaszy jaglanej
Słodka papryka
Jedna mała lub pół dużej czerwonej cebuli
Sól
Pieprz
Zioła prowansalskie
Czosnek suszony
Bułka tarta

Przygotowanie:
Cukinię drobno pokrój. Wymieszaj ją z połową łyżeczki soli. Zostaw na 20 minut. Kaszę jaglaną gotuj minutę dłużej niż napisano na opakowaniu. Cukinię odciśnij z nadmiaru płynu. Wystudzoną kaszę z cukinią zmiel w maszynką lub blenderem. Odciśnij z nadmiaru płynu przez gazę, sitko lub ściereczkę. Zeszklij na oleju drobno pokrojoną czerwoną cebulkę. Tak przygotowaną masę dopraw solą, pieprzem, czosnkiem i ziołami i dodaj wystudzoną cebulę. Dodaj ok. 2 łyżeczek bułki tartej. Blachę posyp mąką, aby kotlety nie przywarły. Piecz w piekarniku ok. 15 minut z jednej strony i 15 z drugiej.
Podawaj smażone - wtedy będą chrupiące na zewnątrz i pysznie miękkie w środku. Pamiętaj, żeby odcisnąć je ręcznikiem papierowym, aby nie ociekały tłuszczem. :)

Na zdjęciu podane z fasolką szparagową z bułką tartą, ziemniakami z hummusem oraz *buraczkami Mamy:)  

*Buraczki się trochę zsikały, uparły się, żeby popsuć estetykę dania!  



Smakowitości,
Asia 
Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)

Polub moją stronę na Facebooku - Przybysz Miszmasz :)

wtorek, 22 sierpnia 2017

VEGAN / Fasolka po bretońsku z pieczarkami i wędzoną papryką

W mojej głowie dziennie pojawia się tyle myśli z różnych wątków, że nigdy nie wiem co przeleję na słowa. W sumie podobnie jest z gotowaniem - mimo zamysłu na potrawę, nigdy nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Ostatnio doskwiera mi brak pisania i wrzucania przepisów. Ta myśl wraca chyba teraz najczęściej, a w natłoku zajęć, byciu ciągle on-line i pod telefonem nie jest łatwo usiąść i wykorzystać tę potrzebę. Jazda pociągiem i zmieniający się krajobraz za oknem - a więc i uziemienie na 4 godziny w miejscu jednak pomaga. I oto jestem. Z nowym postem. :)

Moja kuchnia nieco się określiła, już wiem, co lubię w kuchni roślinnej, a czego wolałabym raczej unikać. Kombinuje za to z aromatami i nowymi przyprawami. Staram się trochę bardziej świadomie urozmaicać dania, niż tylko na szybciocha dodać zestaw standard - sól, pieprz + oregano albo zioła prowansalskie, bo tak w szybkim życiu zazwyczaj się to kończyło.

Liczę, że kiedy wróci rok akademicki mój plan dnia się nieco bardziej wyklaruje, a ja nauczę się nie pracować cały czas. Tego potrzebuję.
Na co dzień możecie znaleźć moje dania na Facebooku Przybysz Miszmasz lub Instagramie. :) Tam wrzucam je na bieżąco, więc zachęcam do polubienia i obserwowania. To taki mój codzienny kontakt z tymi, którzy wiem, że są ze mną i mi kibicują. :)

Myślę też o takich seriach od czasu do czasu "Co dziś jadłam", a choć mój Wojtek namiętnie dogryza mi, kiedy oglądam takie filmy - to ja wiem, ile inspiracji z tego czerpię i mogę nauczyć się nowych smaków i przepisów albo sposobów na zdrowe posiłki każdego dnia.
Dziś mam dla Was przepis, który przygotowuje moja Mama, choć ja odtworzyłam go oczywiście w wersji wegańskiej i nieco zwariowanej, bo dodałam pieczarki.:)

O tej przeprawie już dawno słyszałam, ale dopieri teraz zdecydowałam się włączyć ją do mojej kuchni - PAPRYKA WĘDZONA. To jest hit. Sprawia, że potrawa bezmięsna pachnie i smakuje, jakby była przyrządzona na wędzonym boczku czy kiełbasie, a choć sama za nimi nigdy nie przepadałam to ten zapach kojarzy mi się właśnie z domem i potrawami przyrządzanymi przez moją Mamę. 


Fasolka po bretońsku z pieczarkami i wędzoną papryką

 

Składniki:

Puszka fasoli białej
Puszka pomidorów krojonych z czosnkiem
1 biała cebula
Ząbek czosnku
7 dużych pieczarek
Sól
Pieprz
Cząber
Czosnek niedźwiedzi
Papryka wędzona


Przygotowanie:

Posiekaj drobno cebulę, umyj i obierz pieczarki. Pokrój je na plastry. Cebulę podsmaż na średnim ogniu, dodaj pieczarki i dodaj szczyptę soli, żeby puściły wodę. Smaż je ok. 5 minut, od czasu do czasu mieszając. Dodaj puszkę fasoli z całym płynem oraz pomidory. Gotuj tak długo, aż płyn ładnie się zredukuje i powstanie gęsty sos. Zetrzyj na tarce ząbek czosnku.
Czas na przyprawy!:)
Dodaj łyżeczkę czosnku niedźwiedziego, pół łyżeczki cząbru oraz łyżeczkę papryki wędzonej. Sól i pieprz do smaku. 


Gotowe :)


Smakowitości!
Ściskam Was,
Asia

środa, 28 czerwca 2017

Schyłek czerwca to wcale nie koniec!

Cześć Kochani!

 

Jak dobrze mieć chwilę. Taką po prostu - bez pracy, bez nauki, bez choroby! Zwyczajną chwilę.

Ostatnio dużo myślałam o blogu. Ostatnio, dużo też się działo.

Mój czerwiec obfitował (i nadal obfituje) w naprawdę ciekawe i angażujące spotkania, projekty, sprawy i wspaniałych ludzi.

Na początku miesiąca, na pewno dużo emocji wiązało się z Veganmanią, która odbyła się 4 czerwca na poznańskiej Arenie. Miejsce oaza, gdzie człowiek taki jak Przybysz, może poczuć się swobodnie i bezpiecznie. Nie jestem weganką, ale staram się, żeby moje życie nie szkodziło innym. Poza tym, nigdy nie lubiłam mięsa, ot tak zwyczajnie mi nie smakowało, a mleko nie jest moim sprzymierzeńcem. Myślę, że to da się zauważyć w moich przepisach. :)


W sumie jedną z większych postaw dojrzałości w moim życiu było zaprzestanie jedzenia mięsa właśnie. Nigdy nie jadłam go dużo, ale jadłam. Moją rezygnację z mięsa wolę nazwać postawą dojrzałości niż postanowieniem. Tak naprawdę głównym powodem było to, żeby nie zmuszać się do tego czego nie chcę - jadłam, bo "się jadło". A przecież nie muszę - więc nie jem. O!

Ruszyła też Kampania Liderów w Szlachetnej Paczce. To jest taki czas, kiedy trzeba zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Miałam przyjemność powiedzieć kilka słów w lokalnych radiach, a także telewizji. Dodatkowo, nagrane zostały hymn i teledysk wielkopolskiej Akademii Przyszłości! Ale było pracy! Niedługo spotkacie go na FB Akademijnym. Fajny czas! 

Wciąż szukamy Liderów w rejonach poza Poznaniem, więc zbadaj temat -> www.superw.pl

Kilka współprac, siedzenia po nocy (Pozdro Michał!:) i na pewno hektolitry kawy przelały się przez moje ciało...

No i sesja. Piękny moment dla każdego studenta. Moja potrwa jeszcze do 15 lipca, dlatego zazdroszczę co roku wszystkim, którzy kończą w czerwcu... Sukces? Zaczęłam pisać pracę magisterską - zapowiada się, że jednak zdążę do końca 5ego roku ją obronić. :)

Największą atrakcją było ostatnie choróbsko. Chwalić się nie ma czym, bo to i nazwę ma paskudną, a przebieg jeszcze gorszy. Grunt, że stoję już na obu nogach i mogę działać dalej!

Największym wydarzeniem jest przeprowadzka. Wyzwanie większe niż dotychczasowe przeprowadzki, ale wracam na poznański Rynek, więc o czym marzyć więcej. :)

Nie odzywałam się tutaj tak długo, że aż zaczął mnie ściskać smutek. To miało być miejsce mojej odskoczni, a jakoś nie było na to czasu... Nie ma jednak co się mazać - każdy wie jak jest. :)

Wstawiam Wam mój uroczy chorobowy posiłek :) Ryż z marchewką :D Jak widać, ostatnio na eksperymenty kulinarne nie mogłam sobie pozwolić :D

O moim jedzeniu w czerwcu pewnie jeszcze naskrobię. :)

Ściskam Was,
Asia

Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)

Polub moją stronę na Facebooku - Przybysz Miszmasz :)
 

środa, 24 maja 2017

Kotlety jaglane z kurkumą i warzywami

Cześć Wam!


Lubię przygotowywać różne kombinacje. Ostatnio dostaję sporo pytań, skąd biorę przepisy. Przepisy biorę z mojej wiecznie kombinującej głowy, dlatego przepisy nie pojawiają się super regularnie - wszystko powstaje spontanicznie, a często jem to samo (jak na przykład TĘ sałatkę) Miałam okazję być w domu i wykorzystałam to, żeby sobie pogotować. Wiadomo - w domu jest bogactwo, nie to co w studenckiej szafce, choć odkąd mądrze dobieram składniki, to nie narzekam ani na stan portfela, ani na brak jedzenia. Dziś przybywam z przepisem na kotlety, które są sycące, pyszne, a co najważniejsze trzymają formę, a z tym czasem jest nie lada wyzwanie. :)


Kotlety z kaszy jaglanej z kurkumą i warzywami



Składniki na ok. 13 kotletów:
 Woreczek kaszy jaglanej
Por
Cebula
Pietruszka korzeń
Kurkuma 
Sól
Pieprz


Przygotowanie:
Kaszę dokładnie przepłucz pod wodą i ugotuj według przepisu na opakowaniu. Cebulę pokrój na spore kawałki, pietruszkę zetrzyj na tarce o dużych oczkach, a pora pokrój w krążki. Podsmaż wszystko na patelni. Kiedy kasza będzie gotowa połącz ją z warzywami. Następnie, zmiel w maszynce do mielenia lub w blenderze wszystkie składniki razem. Kiedy Twoja masa będzie gotowa, dodaj sól, pieprz oraz kurkumę. Formuj kotlety i smaż. :) Prościzna! Możesz obtoczyć je w bułce tartej albo np. w mące z ciecierzycy.


Kotlety jaglane będą świetnie smakowały także z warzywami po przygotowywanym bulionie. 


Na zdjęciu widzisz je w wersji z pieczonymi batatami oraz prostą sałatką z sałaty rzymskiej, kiełek brokuła oraz sosem a'la winegret.


Wyszło sporo, gdyż przygotowałam je dla całej rodziny, a zostało jeszcze dla mojego wege brata i dla mnie :)


Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)

Polub moją stronę na Facebooku - Przybysz Miszmasz :)


Smakowitości,
Asia

wtorek, 16 maja 2017

Pełnoziarniste pancakesy - wegański przepis na śniadanie!

Hej Kochani!


Poszukiwałam ostatnio materiały, które wykorzystam pisząc moją pracę magisterską. Na ten moment mogę zdradzić, że będzie ona skupiała się na pasji - taki jest plan. :) Słuchając i czytając mądrych ludzi pomyślałam sobie, że trudno było mi w życiu mówić o moich pasjach. Wolałam myśleć, że to sposób na życie. Nie wiedząc dlaczego, bałam się stwierdzić, że coś jest moją pasją - może to był lęk przed tym, że pasja = eksperctwo? Teraz już wiem, że tak nie jest. I intensywnie myśląc o tym zagadnieniu, doszłam do wniosku, że moimi pasjami jest gotowanie i słuchanie dźwięków. Te dwie rzeczy dają mi szczęście, energię i motywacje, a także spokój i harmonię. 

Mam dla Was dziś przepis, który jest mega pożywny i dobry na śniadanie, ale też daje mi szczęście, bo jest na słodko. :) 

Na moim blogu znalazł się już wpis dotyczący przepisu na placuszki bananowe (TU), ale dziś są to bardziej pancakesy. :) Ja moje zjadłam z najlepszymi powidłami śliwkowymi od Taty W. i borówkami! :) Przepyszne będą też z jogurtem, miodem, syropem klonowym, masłem orzechowym czy jakimiś domowymi dżemami. :)



Składniki:

1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1 zblendowany banan
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 szklanki mleka roślinnego
 Tłuszcz do smażenia

Przygotowanie: 

Wsyp do miski mąkę i sodę. Wymieszaj. Dodaj zblendowanego banana. Wymieszaj ponownie. Następnie dodaj ok. 1/2 szklanki mleka. Bardzo możliwe, że w trakcie smażenia będziesz potrzebować więcej mleka w cieście, gdyż mąka wciągnie płyn. Dodaj wtedy jeszcze ok. 1/3 mleka.
Pancakesy smaż na rozgrzanej patelni, ale średnim ogniu. Kiedy zarumienią się z jednej strony, a zetną z wierzchu - przewróć je na drugą stronę. :)
Gotowe!:) IZI PIZI!


Chciałabym nadmienić, że mąka pszenna pełnoziarnista różni się od tej oczyszczonej i wybielanej, dlatego ciasto i pancakesy nie będą gładkie i jasne. Będą smażyły się na ciemno i w środku miały grudki. Jest to zdrowsza wersja, jednak jeśli masz ochotę, śmiało zamień mąkę pełnoziarnistą na białą. :)


Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)

Polub moją stronę na Facebooku - Przybysz Miszmasz :)

Ściskam Was wtorkowo,
Asia

Pieczone warzywa, czyli prosty i zdrowy obiad!

Hej Kochani!


Ziemniak i kalafior z groszkiem? Wydaje się to mało ciekawą opcją obiadową, a nawet dostaje czasem pytania od rodziców, czy mam pieniądze, bo jem tak cieniutko. :)

A ja po prostu to lubię!

Dzisiaj najbardziej zaskoczył mnie kalafior - który miał tyle smaku, że z każdym kęsem zastanawiałam się, jak to możliwe! Soczysty w środku i chrupiący na zewnątrz! To samo frytki! Mniam! Ten zestaw będzie świetnie pasować także do TEJ SAŁATKI. :)

Nie przedłużając!




Składniki:

Pół średniej wielkości świeżego kalafiora
Jeden duży ziemniak
Sól 
Pieprz
Oliwa
Opcjonalnie: Czosnek 

Przygotowanie:

Nagrzej piekarnik do 180 st Celsjusza. Ziemniaka obierz, umyj i pokrój na frytki. Wrzuć do miski. Pół świeżego kalafiora podziel na różyczki i umyj. Wrzuć do miski. Dodaj 2 łyżki oliwy, sól i pieprz. Rozłóż na blasze. Piecz przez 30 minut - piluj, aby nie przypalić warzyw.

Gotowe! Prawda, że proste?:) A najlepsze jest to, że w taki sposób możemy potraktować niemal każde warzywo - marchew, buraki, pietruszkę, cukinię i tak dalej... tylko pamiętaj o dopasowaniu czasu pieczenia - dla cukini będzie to na pewno krócej niż w tym przepisie, a dla buraka dłużej! :)


Uwielbiam wiosnę, bo można dostać pyszne świeże warzywa, które można przerobić na pyszne zupy (np. BOTWINKĘ), upiec, czy wcinać na surowo! :)

Zapraszam Cię na mój Instagram, gdzie możesz zobaczyć co wcinam na co dzień! :)

Polub moją stronę na Facebooku - Przybysz Miszmasz :)

Ściskam i smakowitości,
Asia